Oprócz pospolitych*: mama, tata, siu, sici, saaaa, sssss, mousie, chrrrrr, lele, siziela, nini istnieją w jego słowniku oczywiście całkiem poważne określenia jak chociażby tytułowe mnhezieeee - wyraz całkowicie nie powtarzalny dla nas, dorosłych, ale u niego jak najbardziej. Jak na trzylatak słownik jest dość ubogi, aczkolwiek pani logopeda z przybytku dla dzieci młodszych twierdzi, ze jest dobrze, bo bierna znajomość słów języka polskiego jest poprawna. Trzeba tylko 'obudzić mowę' :)
Więc budzimy: Jak robi konik jak jedzie? A jak jest najedzony i zadowolony? Jak robi rybka? Itp.
Czas byłby, bo czasami przemowy Starszego aż powalają z nóg i szkoda, że nie wiemy do końca o co chodzi.
*
mama - mamusia własna, ale też wszelkie panie i kobiety obce
tata - tata własny i wszyscy inni mężczyźni
siu - Brat Młodszy oraz wszelkie inne stworzenia malutkie z racji wieku - jak on ocenia wiek - nie wiadomo :)
sici - onże sam oraz jemu podobnie dzieciaki, a w szczególności przedszkole :)
saa - samochód
sssss - pies
mousie - miś albo królik/zając w zależności od akcentowania i okoliczności ;)
chrrrrr - świnka
lele - mandarynka, zakupy, ciężarówka - a najbardziej śmieciarka
sieziela - jeszcze raz
nini - lokomotywa, pociąg, tramwaj, tory kolejowe i zebranie na Sali Królestwa
mnhezieeee - motocykl, skuter, motorower - generalnie jednoślad z silnikie
na szczęście to nie wszystko :) Dzięki temu rodzice potrafią się dogadać ze Starszym jako tako, bez używania rąk, nóg, czy innych pomocy 'naukowych' :)